#1 Zaginięcie Ewy Wołyńskiej
Dzień zaginięcia:
Ewa Wołyńska była wówczas 10-letnią uczennicą 4 klasy podstawowej. Świetnie się uczyła, wszyscy ją lubili. Piątek, ten dzień wydawał się być jak każdy inny po godzinie 14 dziewczynka wróciła ze szkoły. Odrobiła lekcje i wybiegła na podwórko pobawić się z koleżankami sąsiadów. Około godziny 18 wróciła do domu z zamiarem ponownego wyjścia, na co mama się nie zgodziła, ponieważ robiło się już zimno. Ostatecznie jednak kobieta pozwoliła jej, widząc, że córce bardzo na tym zależy. Około 18:30 dostrzega jak Ewa oddala się z inną dziewczynką w kierunku lasu. Miała ona jasną karnację, czarne włosy obcięte na pazia, była podobnego wzrostu i postury do Ewy. Ubrana była w czarne spodnie i kurtkę z czerwonymi trójkątami na ramionach. Kobieta nie znała jej, lecz jak twierdziła znała wszystkie koleżanki córki. Do dziś nie wiadomo kim jest owa dziewczyna. Pani Grażyna miała zamiar zawołać Ewę, lecz w tym momencie zaczęła płakać Weronika (młodsza córka kobiety).
Około godziny 19 z myślą, że dziewczynka jest u koleżanki Magdy, z którą przyjaźniła się od piaskownicy pojechali na zakupy do Białogardu. Pan Józef zostawił otwarte drzwi i wypuścił na podwórko psa. Wrócili około 20 i zmartwieni zobaczyli, że pies dalej biega po dworze, a Ewy nie ma w domu. Natychmiast zaczęli poszukiwania, w które włączyła się straż z OSP. Kilka godzin później dołączyła do nich policja ściągnięta z Białogardu z psami tropiącymi. Znalazły one trop przy rzece i skupiono się wyłącznie na niej przez kilka dni. Parsęta była przeszukiwana wielokrotnie, przez profesjonalnego nurka jak i przez samego ojca zaginionej. W ciągu następnych dni pobliskie tereny przeszukiwało wojsko oraz grupa ratownictwa specjalnego.
Pani Wołyńska wspominała także o tajemniczym aucie, które zauważyła kilka dni przed zaginięciem. Był w pobliżu także w dniu zaginięcia. Samochód miał charakterystyczne malowanie, lecz nie potrafiła wskazać marki. Niestety nie wniosło to nic do sprawy.
Ojciec Ewy prosił o założenie podsłuchów w telefonie, lecz policja nie wyraziła na to zgody. Ostatecznie Pan Józef działał we własnym zakresie. Policja nie potrafiła także zidentyfikować anonimowych telefonów z budek telefonicznych. Ojciec dziewczynki sam zdobył listę numerów z budek, po czym przekazał je policji.
Wołyńscy prosili o pomoc wszystkich jasnowidzów w kraju. Wszyscy twierdzili, że Ewa żyje.
#1
W sobotę rano mama Ewy znalazła się u Krzysztofa Jackowskiego z Człuchowa, który miał dwie wizje. W pierwszej zobaczył jakieś miasto oraz przystojnego mężczyznę z wąsikiem, który wciąga dziewczynkę do samochodu, lecz nie potrafił powiedzieć jakiej było marki.
Drugą wizją było, że poślizgnęła się na kamieniu i wpadła do wody, później ujrzał zakole rzeki, trzy dęby i kamienie. Pokazał nawet miejsce utonięcia, ale nie znaleziono ciała. Jak powiedziała matka ta druga sytuacja zdarzyła się, ale wcześniej i mała wpadła do wody tylko po kolana.
#2
Inny jasnowidz, kobieta opisała dokładny widok z kuchennego okna Wołyńskich. Wierzby, brzoza, studzienka sąsiada, stos drewna. Kazała właśnie w nim szukać, ale nic nie znaleziono. Matka także w tej wizji powiedziała, że na Ewę kiedyś czaił się tam wilczur..
#3
Jasnowidzka, która pomagała kiedyś policji w innej sprawie opisała dom z kolumnami, który stoi na polanie. W nim miała przebywać Ewa. Widzi także dwóch porywaczy- mężczyznę i kobietę, którzy dostali za to porwanie 5 tys. złotych. Według niej Ewa więziona jest przez człowieka z tatuażem na lewym przedramieniu. Jest dla niego jak córka, ale lubi patrzeć na cierpienie.
#4
#5
O porwanie podejrzewano Adriana M., który odpowiedzialny był za zaginięcie innej dziewczynki w 2015 roku. Rodzice sądzili, że była to podobna sytuacja, godzina itp. Ostatecznie policja nic mu nie udowodniła.
#6
Była także teoria, że Ewa mogła paść ofiarą handlu ludźmi. W związku z tym Pan Wołyński chciał dostać się do grona pedofilów, lecz policja zabroniła mu jakichkolwiek działań.
Jasnowidz Marek Szwedowski, który wcześniej nie zajmował się tą sprawą przedstawił inną teorię, ale na razie policja nie chce jej ujawnić.
W dniu zaginięcia była ubrana w niebieskie jeansy, niebieską kurtkę, wełniany bordowy sweter ze szlaczkiem. Na nogach miała szaroniebieskie kozaczki do kostki. Włosy miała związane w kitkę.
Sprawą zaginięcia Ewy Wołyńskiej nadal zajmuje się komisariat w Karlinie oraz komenda policji w Białogardzie. Tam można zgłaszać wszelkie sygnały pod numerem 94 315-85-00. Można też dzwonić na 997.
Jak sądzicie? Co mogło stać się z Ewą?
Źródła:
Komentarze
Prześlij komentarz